Zmiana perspektywy - moje doświadczenia z mikroskopem
Jednym ze sposobów w jaki lubię spędzać wolny czas jest praca z mikroskopem. Mam głównie doświadczenie na podstawowych sprzętach, jednak wiem kilka przydatnych rzeczy na ten temat.
MÓJ PIERWSZY MIKROSKOP
Moje pierwsze zetknięcie z mikroskopem nastąpiło, kiedy miałem 8 lat. Dostałem na komunię jakiś ruski mikroskop podobny do tego poniżej. Z tym, że mój był czerwony.
MÓJ PIERWSZY MIKROSKOP
Moje pierwsze zetknięcie z mikroskopem nastąpiło, kiedy miałem 8 lat. Dostałem na komunię jakiś ruski mikroskop podobny do tego poniżej. Z tym, że mój był czerwony.

Niedawno miałem okazję znów zobaczyć jeden z tych tańszych komercyjnych mikroskopów dla dzieci. Moim zdaniem, mimo, że jest to sprzęt fabrycznie nowy - wyjeżdża zepsuty z fabryki i taka praktyka jest jawnym naciąganiem ludzi. Ponadto chyba tylko cieszy oko dającego, bo ja, jako dziecko bym się chyba rozpłakał, że ktoś od razu śmiecia daje.
Jeśli rozważasz zakup mikroskopu, polecam przeczytać moją krótką, subiektywną (i pozytywną) opinię na temat MIKROSA PZO: link
MIKROSKOP DRUGI

MIKROSKOP TRZECI - UŻYWANY OBECNIE
Dziś posiadam pięknego STUDARA PZO kupionego za 200 zł na OLX. Oczywiście nie wyczerpuje on wszystkiego, co można wyciągnąć z mikroskopu, ale pracując na nim czuć jakość. Taki mikroskop można rozbudować dokupując obiektywy oraz mocniejsze okulary. Ale sprzęt, który posiadam, potrafi wyciągnąć obserwacje na bardzo wysoki poziom.

CO WARTO PRZECZYTAĆ NT MIKROSKOPÓW
Po pierwsze (i na razie ostatnie) to bardzo polecam forum mikroskopowe - z od razu zalinkowanym artykułem jak wybrać mikroskop. Bardzo ciekawy materiał, rzetelne źródło wiedzy kreowane przez bardzo zaawansowanych użytkowników.
I PAMIĘTAJ: MIKROSKOP TO NIE FILOZOFIA
Na poleconym przeze mnie forum wypowiada się tam wiele osób posiadających mikroskopy bardzo drogie i ich rady - jak kolwiek bardzo cenne i ciekawe - często nie przystają do wymagań kogoś, kto używa mikroskopu 3 razy w roku. A ja polecam się nie przejmować, i jeżeli nie miałeś nigdy do czynienia z mikroskopem i nie wiesz czy Cię to zajawi - nie inwestuj zbyt dużo. Żeby obejrzeć nogę muchy, naprawdę nie trzeba super armaty.
Tyle rzeczy by się człowiekowi przydało. Nie wiesz czasem , gdzie kupic urządzenie do wydłużania czasu?
OdpowiedzUsuńMamy taki czerwony ruski mikroskop. Kupiony na targu, bez pudełka przez mojego tatę dla nastoletniej córki. Dziś po wielu latach dalej działa, jak działał, ale na wprawki dla dzieci jest bardzo dobry. Najpiękniejsze w nim było to, że załączone do niego były jajeczka Artemia salina, z których w wodzie wykluły się ruchliwe, ekscytujące stwory - cała klasa przychodziła do mnie na oglądanie. Teraz moi młodzi oglądają skrzydło muchy, skórkę z cebuli itd. Ale lepsze (i większe) obrazki makro daje nam tablet. I można nim na dodatek od razu machnąć zdjęcie:). Bardzo sprawdził się też okular mikroskopu doklejony taśmą izolacyjną do telefonu:)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że mój pierwszy mikroskop pochodził z tego samego źródła.
UsuńJeżeli dzieci są zajawione mikroskopem to super. A wykorzystanie elektroniki w obserwacjach świata mikro to ogromny temat. Niewątpliwie, dzięki takim sprzętom jak aparaty cyfrowe taki świat staje się dla nas łatwiej osiągalny.
Z okularem doklejanym do aparatu - pomysł genialny. Nie sztuką jest wydać kasę, dlatego lubię słuchać o takich improwizacjach :)
Super temat-też by mi się przydał mikroskop do roślin głównie ramienic i mszaków.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że temat się spodobał. Polecam MIKROS PZO. Psie pieniądze, bardzo dobra jakość. Napisałem o nim kilka słów w osobnym artykule.
Usuń