Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

Jaszczurka która (jakby) wygrała w totka

Obraz
Przyszła nagła wiosna. Przy okazji pojawiło się mnóstwo ciekawych obiektów i zjawisk z nią związanych. I oczywiście pracy w ogródku, którą trzeba wykonać. Poniżej przedstawiam jaszczurkę zwinkę, która była o włos od przecięcia szpadlem. Kilka dni temu, podczas skopywania kawałka twardej ziemi, obkopywałem stary, rozkładający się korzeń orzecha włoskiego. W pewnym momencie zauważyłem coś dziwnego zwiniętego w kulkę. Minąłem ją o centymetr. Po bliższym przyjrzeniu się okazało się to być jaszczurką o długości całej dłoni. Na szczęście nic się jej nie stało. W dodatku mogłem ją spokojnie fotografować, ponieważ była zbyt ospała, żeby energicznie uciekać. Nowe lokum znalazła w zakamarkach innego, bezpieczniejszego korzenia.

Zmiana perspektywy - moje doświadczenia z mikroskopem

Obraz
Jednym ze sposobów w jaki lubię spędzać wolny czas jest praca z mikroskopem. Mam głównie doświadczenie na podstawowych sprzętach, jednak wiem kilka przydatnych rzeczy na ten temat. MÓJ PIERWSZY MIKROSKOP Moje pierwsze zetknięcie z mikroskopem nastąpiło, kiedy miałem 8 lat. Dostałem na komunię jakiś ruski mikroskop podobny do tego poniżej. Z tym, że mój był czerwony. Już dokładnie nie pamiętam, jakiej jakości dawał obraz. I kiedy w szkole mieliśmy zajęcia z mikroskopu, pełen dumy powiedziałem, że ja już się na tym znam i mam nawet swój mikroskop. Nawet przyniosłem go na lekcję. Ale przeżyłem rozczarowanie gdy zobaczyłem, że szkolny, głupio wyglądający MIKROS PZO dawał o wiele lepszy obraz. Nie miał rewolweru i był bardzo prosty w obsłudze. A mój przecież miał 1600x! Niedawno miałem okazję znów zobaczyć jeden z tych tańszych komercyjnych mikroskopów dla dzieci. Moim zdaniem, mimo, że jest to sprzęt fabrycznie nowy - wyjeżdża zepsuty z fabryki i taka praktyka jest jawnym naci

Mikroskop MIKROS PZO - subiektywna opinia

Obraz
MIKROS to klasyka. Moim zdaniem, idealnie się nadaje na pierwszą przygodę z mikroskopem. Więc jeśli jakiś rodzic by chciał kupić coś niedrogiego dla dziecka, myślę, że o wiele lepiej i taniej kupić starego dobrego MIKROSA niż badziewną chińszczyznę przypominającą mikroskop (w momencie pisania artykułu na OLX były 3 mikrosy których cena wacha się od 25-50 zł za używane oraz 125 za nowy - widocznie nie używany). Zalety MIKROSA: mało części które mogą się urwać; zajmuje mało miejsca; trochę głupio wygląda (nikt go nie ukradnie); jest wykonane dla szkół przez, jeszcze wtedy polskie, PZO; jest na tyle zaawansowany jakościowo, że jest dobrą alternatywą dla dorosłych; jest tani - bardzo tani; Jeżeli ktoś chciałby się jeszcze czegoś dowiedzieć, to polecam forum mikroskopowe zalinkowane w poprzednim artykule. MIKROS był tak popularny, że dorobił się nawet swojego artykułu na wikipedii .